Witam Wszystkich,
Dzisiejszy post będzie trochę bardziej hmm o czymś konkretnym. Chyba. Zachęcam do lektury.
Uważam, że jesteśmy kowalami własnego życia. Brzmi to może nudno czy nawet lekko frazesowo, ale to prawda, o której wiele osób zapomina. Często nie doceniamy tego co mamy i na siłę tworzymy problemy. Rzeczywistość jest taka, że porażki istnieją tylko w naszych głowach. To od nas zależy co za takową uznamy, czyż nie?
Prosty przykład, w dodatku na czasie. Ktoś będzie załamany wynikiem matury, bo nie dostanie się na wymarzone studia, a ktoś kto np. na nie nie idzie, swoim wynikiem się kompletnie nie przejmie. Czyli, jak to się potocznie mówi, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Wczoraj widziałam jak moja sąsiadka, po powrocie z matury, płacze. Utwierdziło mnie to w przekonaniu jak bardzo destrukcyjny jest sposób edukacji i wychowania młodych ludzi. Wmawia nam się, że matura jest kluczem do naszej przyszłości i tylko dobrze napisana zapewni nam należyty byt. A czym jest dobry byt? Tutaj pojawia się kolejny problem, bo większość osób ma wpojone przekonanie, że dostanie życie zapewnią studia i koniecznie dobrze płatana praca. Dzięki temu będzie można kupić dom, założyć rodzinę i do usranej śmierci, zbierać na emeryturę. Jak ja to widzę? Każdy może osiągnąć szczęście na własny sposób. Jednego zadowoli spanie na łące i zachwycanie się naturą, a drugiego iPhone. Każdy z nas jest inny i należy nam na to pozwolić. Zabijanie indywidualności, zabija artystów.
Czy zostałam wychowana inaczej niż większość? Odpowiedź brzmi nie. Mi również wpajano, że muszę się uczyć, by dostać się na studia i dużo zarabiać. Oczywiście oczekiwano ode mnie, że pójdę na prawo czy medycynę. Dzięki temu mogłabym przecież tyle zarabiać! Pieniądze są przecież takie ważne... Uczono mnie, że trzeba zachowywać się tak jak inni oczekują, a zdanie sąsiadów dla mojej rodziny zawsze było ważne. Odmienność była źródłem zła. Rzecz jasna nie mam im nic za złe, zostali w końcu wychowani w takich przekonaniach. Sądzili, że czynią dobrze.
Na szczęście dla mnie, czytałam dużo książek i poznałam dobrych ludzi, którzy pomogli mi się rozwijać i odkrywać siebie. Teraz mogę być po prostu Martą. Piękna sprawa.
Wracając do "porażek". Zamiast się nimi załamywać, moim zdaniem, należny pomyśleć 'kurczę, widocznie tak miało być'. Uznać, że następnym razem pójdzie lepiej czy zastanowić się jak naprawić daną sytuację. Jeżeli chodzi o maturę i studia to cóż... Jeżeli coś nie pójdzie po naszej myśli, zawsze możemy spróbować za rok. Ewentualnie wybrać inną uczelnie czy inny kierunek.
Nigdy nie wiemy co przyniesie los i jak potoczy się nasze życie. Często to właśnie te "porażki" mogą mieć kluczowe znaczenie w naszym dalszym rozwoju. To, że sobie z nimi poradzimy jest najważniejsze. Problemy były, są i będą. My musimy jedynie nauczyć się je trochę olewać, a trochę pokonywać. Pamiętajmy, że z perspektywy czasu większość rzeczy i tak będziemy postrzegać inaczej.
Zatem cieszmy się dniem dzisiejszym i walczmy o lepsze jutro. Człowiek szczęśliwy, to ten który ceni życie i widzi w nim sens.
Pozdrawiam i zapowiadam, iż w następnym poście przedstawię mój sposób na bycie szczęśliwym. Może ktoś skorzysta z moich rad.
środa, 18 maja 2016
sobota, 14 maja 2016
OOTD
Hello!
Ostatnio trochę zaczęło mi brakować moich długich włosów. Nie żałuję, że je ścięłam, ale nie mogę doczekać się aż będą trochę dłuższe.
Wszystkie pisemne matury za mną. Ustny polski zdany na 37/40 pkt. Teraz kolej na angielski.
Niedługo będę musiała zająć się papierami na studia... Nawet nie wiem do kiedy trzeba to składać. Ale chociaż wiem na co chcę iść, a to jest już niezły sukces!
Tak wyglądał mój wczorajszy strój. Zakochałam się w moim nowym kapeluszu <3
PS. Czy ktoś pisał wczoraj chemię i też uważa, że była dziwna? Ogólnie te matury były niezłą niespodzianką.
Ostatnio trochę zaczęło mi brakować moich długich włosów. Nie żałuję, że je ścięłam, ale nie mogę doczekać się aż będą trochę dłuższe.
Wszystkie pisemne matury za mną. Ustny polski zdany na 37/40 pkt. Teraz kolej na angielski.
Niedługo będę musiała zająć się papierami na studia... Nawet nie wiem do kiedy trzeba to składać. Ale chociaż wiem na co chcę iść, a to jest już niezły sukces!
Tak wyglądał mój wczorajszy strój. Zakochałam się w moim nowym kapeluszu <3
PS. Czy ktoś pisał wczoraj chemię i też uważa, że była dziwna? Ogólnie te matury były niezłą niespodzianką.
sukienka - bershka
kapelusz - h&m
czwartek, 5 maja 2016
S&G czyli matura z polskiego
Hello!
Tytuł oczywiście odnosi się do rozprawki maturalnej. 'Czy warto kochać, jeśli miłość przynosi cierpienie?' Od razu pomyślałam o Wokulskim i Izabeli. Hmm chyba nie zepsułam tego, ale to się okaże 5 lipca.
O dziwo nie zestresowałam się jakoś mocno. Chyba tylko na moment i to dopiero na 9 godzin przed maturą. Dotarło do mnie wtedy, że to już za moment i było takie 'Aaa, gdzie moje 3 lata'. Na samym egzaminie było całkiem zabawnie. Spięta atmosfera, grobowa cisza. Całkiem urokliwe, bezstresowe 2,5-3 godzinki.
Jutro matematyka, będzie fajnie ^^ Może nie jestem jakaś wybitnie z niej uzdolniona, ale ją uwielbiam.
Pozdrawiam wszystkich maturzystów! #sadomaigomora
Tytuł oczywiście odnosi się do rozprawki maturalnej. 'Czy warto kochać, jeśli miłość przynosi cierpienie?' Od razu pomyślałam o Wokulskim i Izabeli. Hmm chyba nie zepsułam tego, ale to się okaże 5 lipca.
O dziwo nie zestresowałam się jakoś mocno. Chyba tylko na moment i to dopiero na 9 godzin przed maturą. Dotarło do mnie wtedy, że to już za moment i było takie 'Aaa, gdzie moje 3 lata'. Na samym egzaminie było całkiem zabawnie. Spięta atmosfera, grobowa cisza. Całkiem urokliwe, bezstresowe 2,5-3 godzinki.
Jutro matematyka, będzie fajnie ^^ Może nie jestem jakaś wybitnie z niej uzdolniona, ale ją uwielbiam.
Pozdrawiam wszystkich maturzystów! #sadomaigomora
Parapetowy grill najlepszy <3 |
piątek, 29 kwietnia 2016
Absolwentka & OOTD
Hej,
skończyłam dziś liceum. Oficjalnie mam średnie wykształcenie i hmm. Szczerze myślałam, że będę się bardziej cieszyć. Koniec szkoły miał być czymś wspaniałym. Czekałam na to od tak dawna, a teraz odczuwam raczej smutek. Będę tęsknić za matematyką, sorką od biologii i przede wszystkim za moim najlepszym przyjacielem. To będzie cholernie ciężkie, nie móc widywać go codziennie.
Ja planuję iść na studia gdzieś w Polsce, on wyjechać do Niemiec. Będziemy daleko od siebie.
Nie podoba mi się to.
Ale chyba muszę się z tym jakoś pogodzić...
Zostawiam Wam zdjęcia mojego uroczego outfitu lub jakby to Karol powiedział 'mojej firanki' ;)
Tak, nie umiem pozować. Na pierwszym zdjęciu po prostu się wygłupiałam, ale chyba wyszło nawet nieźle.
Pozdrawiam i życzę wszystkim udanej majówki :)
skończyłam dziś liceum. Oficjalnie mam średnie wykształcenie i hmm. Szczerze myślałam, że będę się bardziej cieszyć. Koniec szkoły miał być czymś wspaniałym. Czekałam na to od tak dawna, a teraz odczuwam raczej smutek. Będę tęsknić za matematyką, sorką od biologii i przede wszystkim za moim najlepszym przyjacielem. To będzie cholernie ciężkie, nie móc widywać go codziennie.
Ja planuję iść na studia gdzieś w Polsce, on wyjechać do Niemiec. Będziemy daleko od siebie.
Nie podoba mi się to.
Ale chyba muszę się z tym jakoś pogodzić...
Zostawiam Wam zdjęcia mojego uroczego outfitu lub jakby to Karol powiedział 'mojej firanki' ;)
Pozdrawiam i życzę wszystkim udanej majówki :)
poniedziałek, 25 kwietnia 2016
My younger brother
Hej,
zmusiłam ostatnio mojego brata, żeby przez chwilę był moim modelem. Było ciężko, bo uważa, że jest niefotogeniczny. Ha, moim zdaniem wychodzi genialnie na zdjęciach. Jedyną osobą, która mogłaby tu coś zepsuć, jestem ja. Ale jeszcze nauczę się być dobrym fotografem :) W przyszłości, mam nadzieję, kupię też aparat. Póki co mam do dyspozycji jedynie telefon lub analog.
Poza tym czeka mnie dziś prawdziwy koszmar o 16 czyli... Dentysta. Czy tylko ja się ich boję?
Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod poprzednim postem. Wciąż zachwyca mnie moja nowa fryzura ^^
Do następnego postu!
wtorek, 19 kwietnia 2016
Rak'n'Roll!
Zmiana, zmiana, zmiana!
Witam wszystkich,
Troszeczkę zaszalałam i... Obciełam dość sporo włosów, około 35/40 cm. Byłam przerażona i długo nie mogłam zebrać odwagi, by pójść do fryzjera. Większość osób twierdziło, że nie powinnam ich ścinać. 'Są takie długie i ładne, tyle czasu hodowałaś...' - strasznie mnie demotywowały teksty tego typu.
Owszem! Były długie, ładne i przez wiele lat je uwielbiałam. Ale w pewnym momencie miałam ich już po prostu dość. Włosy były wszędzie, nie dało się ich ułożyć i czułam się z nimi źle.
Teraz jestem zachwycona moją nową fryzurą! Jest wygodna, piękna i czuję się w niej idealnie.
Włoski oczywiście oddałam fundacji Rak'n'Roll. Tutaj zostawiam link gdyby ktoś również miał ochotę wziąć udział w akcji :)
Witam wszystkich,
Troszeczkę zaszalałam i... Obciełam dość sporo włosów, około 35/40 cm. Byłam przerażona i długo nie mogłam zebrać odwagi, by pójść do fryzjera. Większość osób twierdziło, że nie powinnam ich ścinać. 'Są takie długie i ładne, tyle czasu hodowałaś...' - strasznie mnie demotywowały teksty tego typu.
Owszem! Były długie, ładne i przez wiele lat je uwielbiałam. Ale w pewnym momencie miałam ich już po prostu dość. Włosy były wszędzie, nie dało się ich ułożyć i czułam się z nimi źle.
Teraz jestem zachwycona moją nową fryzurą! Jest wygodna, piękna i czuję się w niej idealnie.
Włoski oczywiście oddałam fundacji Rak'n'Roll. Tutaj zostawiam link gdyby ktoś również miał ochotę wziąć udział w akcji :)
sobota, 9 kwietnia 2016
Tattoos
Hej,
podobają Wam się tatuaże? Mi bardzo i chyba od zawsze. Planowałam, że swój pierwszy tatuaż zrobię po 18 urodzinach, ale jakoś, nie wiem do końca czemu, nie wyszło. Może nie byłam trochę pewna gdzie go zrobić. Jest to jednak dość poważna decyzja. Jednak już wiem jaki, kiedy i w którym miejscu. Powiedzmy, że będzię to prezent na 19-nastkę.
Napis 'Let it be'. Jego symbolikę planuję wyjaśnić, gdy już powstanie.
Teraz zostawiam tu mały mix inspiracji tatuażowych. Mam nadzieję, że Wam się spodobają.
podobają Wam się tatuaże? Mi bardzo i chyba od zawsze. Planowałam, że swój pierwszy tatuaż zrobię po 18 urodzinach, ale jakoś, nie wiem do końca czemu, nie wyszło. Może nie byłam trochę pewna gdzie go zrobić. Jest to jednak dość poważna decyzja. Jednak już wiem jaki, kiedy i w którym miejscu. Powiedzmy, że będzię to prezent na 19-nastkę.
Napis 'Let it be'. Jego symbolikę planuję wyjaśnić, gdy już powstanie.
Teraz zostawiam tu mały mix inspiracji tatuażowych. Mam nadzieję, że Wam się spodobają.
piątek, 1 kwietnia 2016
Gotu Kola (fountain of life)
Witam wszystkich,
Jakiś czas temu zauważyłam, że moja umiejętność koncentracji nie istnieje i mam problemy z pamięcią krótkotrwałą. Nie przepadam za wymyślnymi suplemantami, lekami itp. Dlatego postawiłam na naturalny sposób.
Gotu Kola to roślina od tysięcy lat używana w Indiach, Chinach i Indonezji. Ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne, w związku z czym jest używana do leczenia ran i oparzeń. Poza tym ma pozytywny wpływ na układ sercowo-naczyniowy, pobudza produkcję kolagenu, a badania wykazały nawet, że gotu kola jest pomocna w walce z rakiem. Posiada na prawdę wiele cudownych właściwości, jednakże moim głównym celem, dzięki jej stosowaniu, jest polepszenie pamięci.
Jakiś czas temu zauważyłam, że moja umiejętność koncentracji nie istnieje i mam problemy z pamięcią krótkotrwałą. Nie przepadam za wymyślnymi suplemantami, lekami itp. Dlatego postawiłam na naturalny sposób.
Gotu Kola to roślina od tysięcy lat używana w Indiach, Chinach i Indonezji. Ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne, w związku z czym jest używana do leczenia ran i oparzeń. Poza tym ma pozytywny wpływ na układ sercowo-naczyniowy, pobudza produkcję kolagenu, a badania wykazały nawet, że gotu kola jest pomocna w walce z rakiem. Posiada na prawdę wiele cudownych właściwości, jednakże moim głównym celem, dzięki jej stosowaniu, jest polepszenie pamięci.
Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem i mam nadzieję, miło spędziliście święta :)
czwartek, 10 marca 2016
Wiosna
Witam Wszystkich!
Czy wy też już czujecie wiosnę? Może nie zawitała ona jeszcze w pełni, ale moim zdaniem pogoda jest już całkiem miła. Przynajmniej mróz nie szczypie mnie w twarz, kiedy spaceruję po lesie.
Nie mogę doczekać się aż wszystko zacznie budzić się do życia, to jest zdecydowanie bardzo motywujący okres w roku. Póki co znalazłam trochę przebiśniegów
Czy wy też już czujecie wiosnę? Może nie zawitała ona jeszcze w pełni, ale moim zdaniem pogoda jest już całkiem miła. Przynajmniej mróz nie szczypie mnie w twarz, kiedy spaceruję po lesie.
Nie mogę doczekać się aż wszystko zacznie budzić się do życia, to jest zdecydowanie bardzo motywujący okres w roku. Póki co znalazłam trochę przebiśniegów
Pozdrawiam i dziękuję za każdy miły komentarz.
piątek, 4 marca 2016
,,Jestem sobą i jestem kimś" ~ Planeta Skarbów
Hej Kochani!
Jestem wielka fanką cytatów. Uwielbiam przytaczać słowa moich idoli, filozofów, których podziwiam czy piosenek, które słucham. Często też wykorzystuję sentencje z bajek, które również uwielbiam.
Dzisiaj utwór ,,What Are You Waiting For?" Nickelback'a, usłyszany w radiu, zainspirował mnie do zrobienia takiego zdjęcia:
Jestem wielka fanką cytatów. Uwielbiam przytaczać słowa moich idoli, filozofów, których podziwiam czy piosenek, które słucham. Często też wykorzystuję sentencje z bajek, które również uwielbiam.
Dzisiaj utwór ,,What Are You Waiting For?" Nickelback'a, usłyszany w radiu, zainspirował mnie do zrobienia takiego zdjęcia:
Dziękuję, za wszystkie komentarze pod moim poprzednim postem i życzę wszystkim udanego weekendu :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)